Hej!:) x
Postanowiłam
pisać notki na początku, ponieważ i tak chyba wszyscy zlewają to, co piszę na końcu;/
Mam do was
taką małą prośbę polecicie mojego bloga, jeżeli oczywiście to dla was nie
problem. Oczywiście zachęcam wszystkich do komentowania, ponieważ jeden
komentarz oznacza długie godziny uśmiechania się do monitora:)
Jeżeli
rozdziały są zbyt nudne albo macie pomysły na nowe rozdziały to piszcie śmiało
na ask’u lub twitter’ze. Do następnego i miłego czytania.
@ilymyhoranxx
***
Stukot naszych obcasów odbijał się o twardą nawierzchnię
schodów. Mentalnie przygotowałam się na chłód, który spotkam, kiedy tylko
przekroczę próg budynku. Tak też się stało, kiedy we trzy stanęłyśmy przed
marmurowym budynkiem. Obróciłam się wokół własnej osi i kręcąc kluczem w zamku,
zamknęłam drzwi, aby podczas mojej nieobecności, nie było tu żadnych
nieproszonych gości. Podróż do klubu minęła nam w dziwnej, niekomfortowej
ciszy, który nie zwiastowała nic dobrego. Zazwyczaj podczas takich wypadów,
buzia nam się nie zamykała, a każda miała do powiedzenia więcej od drugiej w efekcie,
czego nikt siebie nie słuchał. Przymknęłam oczy opierając czoło o szybę, kiedy
Justine zmarszczyła dziwnie brwi i zapytała spokojnym głosem:
- Co jest?- Dźgnęła
mnie łokciem, wypędzając mnie z mojego dziwnego odrętwienia.
- Trochę źle się
czuje, ale zaraz mi przejdzie - wymamrotałam potrząsając głową. Brązowowłosa
pokiwała głową i spojrzała na ekran swojego telefonu po chwili zawzięcie, z kimś
sms’ując. Harriet skręciła w uliczkę prowadzącą do klubu nocnego, przez co
mogłyśmy już usłyszeć dudniącą muzykę. Byłam w stanie nawet stwierdzić, że
kiedy zaparkowałyśmy pod klubem, leciała właśnie piosenka Pitbulla i Christiny
Aguilery ''Feel this moment". Poruszyłam głową w rytm muzyki uśmiechając
się radośnie w kierunku moich towarzyszek. Zabrałyśmy swoje torby z fotela i
stanęłyśmy w kolejce, cierpliwie czekając na swoją kolej. Kiedy wysoki, dobrze
zbudowany ochroniarz, skinieniem dłoni nakazał nam wejść, zrobiłyśmy to i po
chwili przeciskałyśmy się przez tłum spoconych, tańczących ciał. Porzuciłyśmy
gdzieś swoje torebki i w rytmie puszczanej tam muzyki, udałyśmy się do baru.
Wypiłyśmy dosyć mocnego drinka i ruszyłyśmy na podbój parkietu.
***
Po kilku przetańczonych
kawałkach ciężko klapnęłam na barowy stołek. Siedzący na sąsiednim taborecie
chłopak odwrócił się do mnie, uśmiechnęłam się do niego przelotnie, nie
poświęcając mu większej uwagi.
-Hej mała- uśmiechnął się do mnie – nigdy cię tu nie
widziałem.
- Najwidoczniej zbyt dobrze się nie rozglądałeś.
- Pyskata jesteś. Podoba mi się to. – Znowu się uśmiechnął,
mrugając przyjaźnie- Jak masz na imię?
- Ja pyskata? Przestań.- Powiedziałam z wymuszonym uśmiechem-
Jestem Blaze a ty?
- Możesz mi mówić ‘’ mistrzu’’, ale Damien wystarczy. – Zaśmiał
się cicho.
Zwróciłam się do barmana i zmówiłam shota. Mężczyzna przyjrzał
mi się podejrzliwie, po chwili nalewając mi kieliszek wódki. Skrzywiłam się,
gdy paląca ciecz spłynęła w dół mojego gardła. Alkohol dodawał mi odwagi i po
chwili kołysałam biodrami z innymi. Zamarłam, gdy poczułam czyjeś ręce się na
moich biodrach. Odwróciłam się i zobaczyłam twarz Damiena j przyklejony do niej
uśmiech.
- Umów się ze mną- w jego oczach można było zobaczyć
rozbawienie.
- Kusząca propozycja, ale skąd mam wiedzieć, że nie jesteś
żadnym zboczeńcem? – Uniosłam brwi w kpiącym geście.
- Wydawało mi się, że lubisz ryzyko- chytry uśmiech pojawił
się na jego twarzy.
- Może pozory mylą? – Zaśmiałam się – Uważam, że jestem
bardzo grzeczna i nie ryzykuję.
- Jesteś taaka zabawna. – Wyjął z kieszeni małą karteczkę a
następnie mi ją wręczył – Napisz słońce.
Odszedł, pozostawiając mnie w totalnym osłupieniu.
Genialne! Czekam na kolejne <3 @ilyhazzx
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz--Ka
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny, prosiłabym o trochę dłuższe. Bardzo dobrze opisujesz sytuacje :) Czekam i życzę weny @_4EverN_
OdpowiedzUsuńŚwietne!! Czekam na więcej :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie zaaaa krótki, ale rozumiem, że każdy ma ograniczoną ilość czasu na pisanie i ma jeszcze inne życie, a mój apatyt jest po prostu za duży :)
OdpowiedzUsuńNaprawę cię rozumiem i nie przejmuj się bo sama jestem blogerką :p
Mam nadzieję, że ten rozdział będzie jakąś taką bramą na rozwój akcji i następne rozdziały uchylą nam ciut więcej tajemnicy na temat zwariowanego życia bohaterki.
Bardzo ładnie piszesz. Styl jest bardzo poprawny i płynny i naprawdę miło się dzięki temu czyta.
Nie przejmuj się, że na razie mało osób komentuję, bo gwarantuję, że jak tylko twoje opowiadanie będzie miało więcej rozdziałów, akcja się rozkręci to i czytelników przybędzie. Tylko cierpliwości.
Przy następnej okazji sama postaram się polecić twoje opowiadanie. Sama nie mam za wielu czytelników (a piszę krótkie opowiadania i imaginy o 1D), ale zawsze każda osoba więcej to kolejny plus i kolejny kopniak motywacyjny. :D
Pozdrawiam bardzo serdecznie... :)
Angel. <3
PS. Oczywiście rozdział przeczytałam jak tylko go wstawiłaś, jednak z napisaniem komentarza u mnie ciężko ponieważ nienawidzę pisać na telefonie, a z czasem też nie najlepiej. Jednak cierpliwości. Pod każdym rozdziałem postaram się siąść i dodać króóóciutką notatkę od siebie.